1887–1967

Pamiętnik artystyczny
w wersji 2000+

CYTATY Z  PAMIĘTNIKA

Cogito ergo sum – myślę więc jestem; od siebie dodam: Zgłupiałem, więc żyję!

(3 czerwca 1931, Warszawa)

Przez miłość malować! nie przez mózg!

(19 września 1930, Warszawa)

Pamiętnik artystyczny
w wersji 2000+,
pierwsze notatki z 1910

Zamknięcie głowy. Wszystkie szczegóły poświęcić dla idei zamknięcia głowy. Kluczem, zwornikiem zamknięcia jest połączenie nosa z oczodołami. Muszę się wyćwiczyć w chwytaniu ornamentu nosa, oczu i oczodołów.

(3 marca 1933, Warszawa)

Portret z przyczyny, że jest zagadnieniem wkraczającym w sferę osobistych ścierań, musi być albo wybitnym dziełem sztuki albo nie powinien istnieć.

(2 maja 1933, Radzymin)

Stwór zwany życiem może być zmontowany najdziwaczniej i z najmniej kompletnych członów.

(2 maja 1940)

LITANIA O MALOWANIU

Czystość mego uczucia, czystość mego wnętrza, czystość moich przeżyć, modlitwą – moje malowanie.

Melodią – moje malowanie.

Skromnością – moje malowanie.

Pokorą – moje malowanie (precz z pychą!).

Łaską Bożą – moje malowanie (fiat voluntas Tua).

Miłością, radością – moje malowanie.

Życiem, celem – moje malowanie.

Wartością osłodą – moje malowanie.

Wiarą, nadzieją – moje malowanie.

Wielką sztuką – moje malowanie.

Ostatnim etapem mego życia twórczego – moje malowanie.

Siłą koloru, formy, kształtu – moje malowanie.

Charakterem jednoegzemplarzowym – moje malowanie.

Przeżyciem nieodwracalnym (jabłko pada dojrzałe z jabłoni…) – moje malowanie.

Wdziękiem plamy barwnej, pięknej – moje malowanie.

Konstrukcją kształtu, logiczną, silną – moje malowanie.

Wyrazem (syntezą) wyrazów różnych, czystych, szczerych – moje malowanie.

Spowiedzią moją, oczyszczeniem – moje malowanie.

Pokutą moją, doskonaleniem się – moje malowanie.

Umiłowaniem ornamentu, kształtu – moje malowanie.

Proroctwem moim, czymś co pozostanie po mnie na Ziemi – moje malowanie.

Bogactwem, treścią mej pustki życiowej – moje malowanie.

Przedłużeniem mego Bytu, moją twórczością – moje malowanie.

Narastaniem Rzeczywistości – moje malowanie.

Odwagą moją życiową, walką z ospałością, lenistwem – moje malowanie.

Dumą, ambicją, porządkiem dnia – moje malowanie.

(29 sierpnia 1941, Wawer)

Mój Boże! Jakiż mój egzamin jest prosty – w każdej chwili mogę narysować rzecz znakomitą, ile tych chwil marnuję… ?

(5 grudnia 1941)

TO CO JEST – AUTOPORTRET

To co jest – jest moją szczerością, paplaniną,

to co jest – jest moją dostojnością bytu,

to co jest – jest moim uczuciem (narzuconym z obowiązku pod karą ruiny portretu),

to co jest – ma zawsze w dorobku ludzkości potwierdzenie, że jest dobre (każda z licznych manier i podejść w malowaniu).

Autoportret: jak histologiczne tablice… kopiuje. Faktury, kopiowanie. Twarde linie… epiderma i sylweta to kres…

(15 maja 1942, piątek)

Bać się bab… nawet żony…

Bać się rozmów w wagonach…

Bać się uronić, stracić swój "fason".

Bać się być pedantem…

Bać się być "sknerą"…

Bać się być gadułą…

Bać się nabywać życiowe chwile (trwanie, byt) okazyjnie, za darmo…

Bać się nie płacić właściwej ceny za chwile życia, bytu.

Bać się płacić zbyt wielką cenę za drobiazgi!!!

(3 listopada 1945, Wawer)

Autoportret, 1952

Płacić – zdrowiem za sztukę.
Płacić – zmęczeniem za pracę.
Płacić – przebaczeniem za spokój.
Wątpliwe rzeczy – robić na 50%.

(25 listopada 1946)

Przy pracy każda chwila jest inna, każda przynosi coś nowego, każda jest nowym zadaniem, musi być inna, nie trzeba się irytować, a błogosławić, bo to jest twórcze.

(8 lipca 1954)

Nasmarowałem dużo, dużo, dużo pustych orzechów, z którymi nie wiem co zrobić?! Oto moje 25 lat eksperymentalnej pracy w duchu bergsonizmu…!?!

(24 grudnia 1960)

Jest dobrze, bo mogłoby być tysiąc razy gorzej. Jak ktoś leni się żyć?! Okruszki, jakie los mi rzuci… Walczyć, wtedy, jak się czegoś chce, kocha… Spokój – to mój cały zysk.

(16 listopada 1966)


Ostatnie zmiany w witrynie: 2010-06-12  •  Debiut online: 2010-02-10  •   •  Zmiana tła