1887–1967

Autoportret, 1910

Autoportret z muszką,
wrzesień 1913

Autoportret "Studium", 1933,
nagrodzony srebrnym medalem
na wystawie w Zachęcie
w 1933;
w zbiorach Muzeum
Narodowego w Warszawie,
skan białoczarnego zdjęcia

Autoportret, 1952

Autoportret, 1952

SPOJRZENIE PO LATACH

Wszystkim przesyconym sztuką awangardową proponujemy dziś spojrzenie w nieodległą, niemodną, często lekceważoną, a przecież krzepiącą realistyczną przeszłość ‒ po to, by się zadziwić, wzruszyć i nacieszyć.

Prezentowana wystawa wybranych prac Wacława Piotrowskiego, malarza, który swą długą karierę artystyczną rozpoczął przed pierwszą wojną światową (wystawiał od 1910 r.), a zakończył po drugiej, może stanowić swego rodzaju miłe zaskoczenie już choćby z powodu zachowania się ‒ na przekór wojnom i wszelkim innym kataklizmom ‒ tak znacznej liczby jego prac, w przeważającej części nigdy niewystawianych i zarówno historykom sztuki, jak i miłośnikom malarstwa nieznanych.

Dodatkowym rysem mogącym wzbudzić zainteresowanie zwiedzających wystawę są związki artysty z Warszawą. Urodzony w tym mieście, w nim się uczył w Szkole Rysunkowej przy placu Teatralnym, a pogłębione studia odbywał w Warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych przy Hożej 33 studiując początkowo pod kierunkiem Xawerego Dunikowskiego (rzeźbę), a następnie Kazimierza Stabrowskiego, Konrada Krzyżanowskiego, Edwarda Trojanowskiego i Stanisława Lentza (malarstwo). W stolicy także miał swe pracownie (przy ul. Rozbrat, Filtrowej, Żurawiej i w Wawrze), w niej też życie zakończył (pochowany na wawerskim cmentarzu „Na Glinkach”). Rozmiłowany w urokach dawnej Warszawy, utrwalał na płótnie i kartonie zakątki i mury Starego Miasta, pałace, pomniki i drzewa Łazienek i Wilanowa. Sporządzał też portrety ubogich mieszkańców przedwojennej stolicy – woźnych, posłańców, praczek i żebraków z noclegowni na Smolnej, z baraków Annopola i „Osiedla” wszelkiej biedy na Żoliborzu. Do najwyżej przez fachowców cenionych jego dzieł należą właśnie kompozycje portretowe zatytułowane: „Łobuzy” (1927, w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie) i „Piaskarze” (1928, w zbiorach Ministerstwa Kultury i Sztuki; trudny do odnalezienia). Przy końcu życia – już w całkiem odmiennych warunkach – rozpoczął cykl portretów kobiecych zatytułowany „Piękne warszawianki”.

Wacław Piotrowski był ceniony w okresie międzywojennym. Wystawiał swe prace w „Zachęcie” i w renomowanych galeriach w kraju i za granicą (w Paryżu i Londynie), a fachowa krytyka podkreślała jego wybitny talent i walory wystawianych dzieł. Po wojnie bywał raczej niedoceniany i zapominany. Pochłonięty pracami wykonywanymi na zamówienie, nie zawsze mógł realizować założenia wysokiej sztuki, które formułował i postulował w swych filozoficznych, dotychczas niewydanych, pamiętnikach. Pośmiertna wystawa jego prac, zorganizowana w 1969 r. przez Związek Artystów Plastyków w salach warszawskiej Galerii Sztuki MDM przy ul. Marszałkowskiej, przedstawiła znaczną część jego dorobku, nie objęła jednak licznych dzieł rozproszonych w prowincjonalnych muzeach, kościołach i zbiorach prywatnych w kraju i za granicami Polski. Obecna wystawa stanowi istotne dopełnienie tych przedsięwzięć wystawienniczych.

Mimo wszelkich niesprzyjających okoliczności, malarz i jego dzieło zaistniały w pamięci ludzi i w kulturze narodu. Poza zawodowymi krytykami i recenzentami wystaw wspomnienie o Człowieku i Artyście utrwalił w druku Władysław Tatarkiewicz, życzliwe a żartobliwe wspomnienia o koledze i sąsiedzie z pobliskiego Wawra zamieścił Jerzy Zaruba, a Wanda Rudzińska napisała pracę magisterską o „Twórczości malarskiej Wacława Piotrowskiego w latach 1910-1939”, artykuł „Warszawa i Mazowsze w twórczości Wacława Piotrowskiego”, a także jego biogram w „Polskim słowniku biograficznym”.

Najgłębiej jednak mogą przemówić do nas same portrety. Dostrzeżemy w nich zakrzepłe w artystycznej, różnorodnej formie polskie twarze naszych dziadów i babek – odległe w czasie, ale zarazem jakby bliskie i znajome. Osobną grupę, przedstawioną w jednolitej konwencji, stanowią portrety chłopów polskich, sporządzone w miejscowości Kuna na Podolu. Wacław Piotrowski portretował ich w l918 r., gdy po przesunięciu się frontu zostali wcieleni do armii austriackiej. Ta osobliwa, całkiem nieznana kolekcja dawnych Polaków zmuszanych przez zaborców do służby wojskowej powinna zapewne stać się przedmiotem zainteresowania także ze strony historyków wsi i polskich kresów.

W kilku okresach swego życia Wacław Piotrowski malował olejne i akwarelowe pejzaże oraz szkice piórkiem z natury, jednak stanowiły one jakby margines jego ulubionej działalności artystycznej, jaką był portret psychologiczny i w jakiej osiągał granice mistrzostwa. Z ogólną aprobatą krytyków spotykały się jego liczne autoportrety. Poszukując wciąż własnego stylu i stosując różne formuły malarskie Wacław Piotrowski skłaniał głowę szczególnie przed geniuszem Rembrandta, którego barwy i światłocień budziły w nim zachwyt przez całe życie.


Ostatnie zmiany w witrynie: 2010-06-12  •  Debiut online: 2010-02-10  •   •  Zmiana tła